(hasło musi się składać conajmniej z 8 znaków i zawierać 1 dużą literę, 1 małą, cyfrę oraz 1 znak specjalny)

*Zapoznałam/em się z zasadami korzystania z portalu Krakowskiego Magazynu Sztuki ArtBay opisanymi w Regulaminie oraz je akceptuję.

*Zapoznałam/em się z zasadami przetwarzania moich danych osobowych w portalu Krakowskiego Magazynu Sztuki ArtBay opisanymi w Polityce.

Chcę otrzymywać newsletter drogą e-mail z portalu Krakowskiego Magazynu Sztuki ArtBay. Rozumiem, że wiadomości będą wysyłane w celu przesyłania informacji handlowych o produktach, usługach, nowościach i ofertach, rabatach portalu Krakowskiego Magazynu Sztuki ArtBay, a także treści o charakterze edukacyjnym. Więcej informacji o przetwarzaniu danych osobowych, w tym o przysługujących prawach, znajduje się w Polityce.

Zaznacz wszystkie powyższe

Masz już konto?
Zaloguj się!

Zaloguj się
Zamknij popup
Jak dołączyć do grona Artystów

Dlaczego warto i jak dołączyć do grona Artystów portalu Krakowskiego Magazynu Sztuki ArtBay?

Jeśli chcesz dołączyć do grona Artystów prezentujących swoje dzieła w naszym Portalu oraz chcesz:

Jeżeli na część z powyższych możliwości odpowiedziałaś/łeś “Tak”, skontaktuj się z nami i dołącz do grona Artystów współpracujących z Krakowskim Magazynem Sztuki ArtBay!

Już dzieli Cię tylko klika kroków, aby rozpocząć z nami swoją przygodę. Poniżej przedstawiamy plan działania:

  1. Wyślij do nas wiadomość e-mail na adres: kontakt@artbay.pl i opisz krótko kim jesteś, jaką Sztukę tworzysz, co lubisz, możesz przesłać kilka swoich pogądowych prac.
  2. Odezwiemy się do Ciebie w ciągu maksymalnie 3 dni roboczych i prześlemy formularz rejestracyjny oraz dokumenty prawne do zapoznania się przed rozpoczęciem współpracy z nami.
  3. Po dopełnieniu formalności Twoje prace umieścimy w Portalu, by nasi Odbiorcy mogli podziwiać i kupować Twoje prace.

Jeśli chcesz zarezerwować tę pracę skontaktuj się
z nami mailowo na adres biuro@artbay.pl

KopiaFine-art , czyli druk wykonywany na wysokiej
jakości maszynie pigmentowej na podłożu
bawełnianym, bezkwasowym. Kopie Fine-art dostępne
są w ograniczonej ilości.

Kopia Fine-art, czyli druk na płótnie wykonywany na maszynie pigmentowej, naciągnięty na blejtram następnie zabezpieczony werniksem. Obraz z dołączonym certyfikatem autentyczności.

Darmowa wysyłka na terenie Polski paczek do rozmiaru 70x100 cm.

Zamówienia wysyłamy za pośrednictwem firm kurierskich DPD, DHL, Pocztex.

W sprawie wysyłek niestandardowych lub poza Polskę prosimy o kontakt mailowy na adres biuro@artbay.pl Koszty wysyłki będą ustalane indywidualnie.

Wchodzimy do salki św. Augustyna ulokowanej tuż przy kościele św. Mikołaja z Tolentino w Krakowie. Pan Andrzej Ulman pyta mnie, czy chcę napić się kawy, na co ja odpowiadam twierdząco. Częstuje mnie także mozartówkami, które przywiózł z Wiednia. Proszę go, aby opowiedział mi nieco o swojej pracy w Towarzystwie Przyjaciół Prokocimia oraz o Erazmie Jerzmanowskim.

Może zacznijmy od tego, że jesteśmy Stowarzyszeniem Przyjaciół Prokocimia im. Erazma i Anny Jerzmanowskich, a ja sam prezesem tego stowarzyszenia. Zostało założone już 36 lat temu w 1989 roku. Właściwie mało kto wiedział cokolwiek na temat Jerzmanowskiego w Prokocimiu. Mówię w Prokocimiu, ale zwyczajowo nazywamy się Prokocanie, owszem w Krakowie żyjemy, jesteśmy Krakusami, ale przede wszystkim Prokocanami. Do II Wojny Światowej była to wioska, w której działy się ciekawe wydarzenia. Między innymi mieszkał tutaj Erazm Jerzmanowski. Kiedy zaczęliśmy dociekać, okazało się, że to postać znamienita.

On wyjechał do Stanów Zjednoczonych, prawda?

Tak, tak. To był człowiek , który oświetlił Amerykę. On urodził się w Tomisławicach, uczęszczał do gimnazjum w Puławach. Przystąpił do powstania styczniowego w 1863 roku i to powstanie wywarło na niego ogromny wpływ. Wszystkie jego przyjaźnie kręciły się wokół Puławiaków, z którymi miał styczność i wtedy też zrodził się ten jego patriotyzm. Po powstaniu wylądował we Francji, skończył dobrą szkołę w Metzu, bo jego stryj był przybocznym Napoleona i dlatego miał tam koneksje. Wcale nie było łatwo dostać się do takiej szkoły w Metzu.

Wróćmy jeszcze na chwilę do Ameryki. Czym tam się zajmował?

Jerzmanowski zajmował się gazownictwem. Zarobił pieniądze i chciał wrócić do Polski. W Ameryce był darczyńcą dla polonii, dbał o polonię, powstańców, kościoły i polskie stowarzyszenia.

Jerzmanowski w Stanach Zjednoczonych poznał swoją przyszłą żonę Annę?

Tak. Anna była z pochodzenia Niemką, ale już urodzoną w Stanach Zjednoczonych. Z nią się ożenił, sprzedali wszystkie dobra w Ameryce, przypłynęli tutaj, kupili pałac – ogromny majątek. Tutaj była bardzo duża gospodarka, chyba 160 hektarów ziemi. Cały Kozłówek i większość Prokocimia to były jego tereny. To wszystko zastał w trochę zaniedbanym stanie. Zrewitalizował park, postawił stajnię dla koni bryczkowych, która została przekształcona w kościół.

To jest niesamowite, że jak obchodzi się pałac dookoła, to, co chwilę można natknąć się na jakiś budynek, zazwyczaj ceglany lub z datą 1895/1896.

Dokładnie. To był koniec XIX wieku, kiedy Jerzmanowski kupił majątek. Między innymi zbudował folwark, gdzie macie siedzibę. Za tym folwarkiem miał garaż na samochody.

Już wtedy?

Tak, to był początek XX wieku i już powstawały samochody w Stanach Zjednoczonych. On miał niesamowite poczucie czasu. Widocznie już wyczuwał, że wchodzi elektryka, więc gaz będzie upadał. Musiał przywieźć fortunę do Krakowa skoro nie tylko kupił ten majątek, ale też do Polskiej Akademii Umiejętności podarował ok. 360 kg złota na poczet nagrody. Na owe czasy było to porównywane z Nagrodą Nobla i mówiło się, że jest to właśnie Nagroda Polskiego Nobla.

Ona po raz pierwszy została wręczona dopiero 100 lat później. Dlaczego?

Fundusz upadł po II Wojnie Światowej. Po I Wojnie Światowej pieniądze zostały zdewaluowane, później zaborcy to rozgrabili, a II Wojna Światowa doprawiła – finalnie fundusz przepadł. Dopiero po transformacjach w roku 2011 Nagroda została reaktywowana. Pierwszą nagrodzoną po wznowieniu Nagrody została Pani Janina Ochojska. Założyliśmy stowarzyszenie, Fundację Jerzmanowskiego, szukaliśmy pieniędzy i zabiegaliśmy o reaktywację Polskiej Akademii Umiejętności – w tym, że faktycznie została reaktywowana mamy duży wkład. Wracając do nagrody Jerzmanowskiego – w testamencie napisał, że może ją otrzymać Polak, katolik z obszarów Polski sprzed zaborów.

W testamencie zaznaczył także, że nagrodę może otrzymać zarówno Polak jak i Polka, co było bardzo postępowe jak na tamte czasy.

Tak, Jerzmanowski był postępowy, wywarł duży wpływ na rozwój Prokocimia. Dawał pieniądze i ziemię na budowę szkół w Prokocimiu oraz w Krzyszkowicach. Ufundował także wiele innych rzeczy i wspierał mocno tutejszą ludność i namawiał ją do działań społecznych. Kładł nacisk na rozwój kultury, nauki, wspierał szkoły ludowe itd.

Zawsze przechodząc obok Pałacu Jerzmanowskich nurtuje mnie, czy nie zastanawialiście się Państwo nad otwarciem go dla zwiedzających?

Czasami jest on otwarty dla zwiedzających. 24 i 25 maja br. odbędą  się między innymi w pałacu Małopolskie Dni Dziedzictwa Kulturowego. Zasadniczo oprowadzamy zwiedzających po pałacu około dwa razy do roku i opowiadamy o wydarzeniach związanych z pałacem i jego właścicielami. 25 maja 2025r. o godz. 11.30 odbędą się doroczne obchody Święta Lotników z Prokocimia.

Święto lotników?

Tak, podczas II Wojny Światowej z tej wioski pochodziło około 40 lotników. Nie było takiej drugiej wioski na świecie, z której wywodziłoby się tak dużo lotników walczących podczas II wojny światowej. Ci lotnicy walczyli między innymi w obronie Anglii.

W dywizjonie 303 też?

Akurat w 303 nie walczyli, ale w dywizjonie 307 i innych już tak.

Czy wiedzą Państwo skąd wzięło się aż tyle lotników z Prokocimia?

Tego nikt nie wie. Ja dowodzę, że jest to pokłosie tych niesamowitych postaci jak Jerzmanowski, czy Ojciec Wilhelm Gaczek – Augustianin, Jan Kielar. To właśnie oni zaszczepili wśród młodzieży chęć rozwoju i zdobywania świata.

A kim był Gaczek?

Ojciec Wilhelm Gaczek – Augustianin był założycielem parafii i jej pierwszym proboszczem. On przebudował stajnię na kaplicę gdzie  później zarejestrowano tu parafię pw. Matki Bożej Dobrej Rady w Prokocimiu. Ojciec Gaczek był wielkim zapaleńcem wspólnotowości. Do dziś ludzie go tutaj dobrze wspominają i wychodzi na to, że to święty człowiek. Obecnie wszczęty jest jego proces beatyfikacyjny.

Ogromne podziękowania dla Pana Andrzeja Ulmana oraz Sławomira Natońskiego za piękne zdjęcia 

Wywiad z prezesem Towarzystwa Przyjaciół Prokocimia dla galerii sztuki Artbay Wywiad z prezesem Towarzystwa Przyjaciół Prokocimia dla galerii sztuki Artbay Wywiad z prezesem Towarzystwa Przyjaciół Prokocimia dla galerii sztuki Artbay